Sezon na rabarbar powoli już się kończy, ale jeszcze przez 2-3 tygodnie może wam się trafić taki w całkiem niezłej kondycji ;) Osobiście bardzo lubię rabarbar – to taka miłość z dzieciństwa, która przeciągnęła mi się na lata dojrzałe i niesie miłe wspomnienia… Na ogródku mojej Babci rósł sobie “niekontrolowany” przez nikogo – to tu, to tam, i razem z kuzynem, będąc jeszcze w wieku wczesnoszkolnym, rwaliśmy go sobie, kiedy mieliśmy ochotę. Obrany, maczaliśmy w cukrze i tak pożeraliśmy… Może cukier w cukiernicy nie wyglądał apetycznie po takiej wyżerce, ale moja pamięć do dziś potrafi odtworzyć i ten niepowtarzalny smak, i tę beztroską, dziecięcą atmosferę wakacji, spędzanych u Babci…
Przepis na placek, który wam dzisiaj podaję, świetnie sprawdza się także z innymi owocami (truskawkami, jabłkami, agrestem, gruszkami, śliwkami…) i -co ciekawe- te placki zawsze się udają ;)
1/2 kostki masła roślinnego lub margaryny
2 jajka
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
ok. 50 dag obranego i pokrojonego na kawałki rabarbaru (lub innych owoców)
Tłuszcz utrzeć z cukrem, wbić całe jajka i dalej ucierać na gładką masę. Dodać oba rodzaje mąki, wymieszane z proszkiem do pieczenia. Gdyby ciasto było bardzo gęste, możecie dodać kilka łyżek śmietany lub mleka. Blachę wysmarować tłuszczem i posypać tartą bułką lub wyłożyć papierem do pieczenia. Wylać ciasto i na wierzchu posypać je równomiernie kawałkami rabarbaru. Piec ok. 45 – 55 min. w temp. 180 stopni. Czas podaję orientacyjnie – najlepiej sprawdzać patyczkiem po 45 minutach, czy ciasto w środku nie jest surowe. Ja często piekę placki w prodiżu i zerkam przez szybkę, na jakim są etapie ;) Po upieczeniu posypać cukrem pudrem lub polukrować.
(Przepis pochodzi z mojego zamkniętego bloga “Rustic Nook od kuchni” i jest dosłownie przekopiowany (tekst i zdjęcia). Ukazał się pierwotnie z datą: 5 czerwca 2014 roku).